piątek, 29 lipca 2011

...reviev...

     Buszując ostatnio między sklepowymi pułkami, skusiłam się na matujący krem nawilżający z lekkim podkładem. Uważam że takie produkty na letnie dni są najlepsze, szczególnie gdy jest duszno i gorąco a nasza skóra nadmiernie się poci. 




Zakup ten był bardzo pochopny i nie przemyślany, chociaż czytałam treści zawarte na opakowaniu, jednak mijają się one trochę z prawdą.... Teraz się zastanawiam jak krem może i nawilżać i matować ? Zawiera on w swoim składzie gliceryna która natłuszcza skórę... no chyba że mieści się w nim więcej składników matujących.

OPIS PRODUCENTA: 
dopasowuje się do naturalnego koloru skóry, nadając jej jednolity odcień i promienny wygląd bez makijażu, widocznie wygładza cerę i poprawie jej wygląd.

MOJA OPINIA:
Moim zdaniem krem jest beznadziejny, chociaż może się sprawdzić na osobach o ciemniejszej karnacji. Nie jestem osobą znacznie bladą, poza tym moja skóra jest w tym momencie opalona. Krem nie dopasował się do mojego kolorytu skóry wcale, gdy  nałożę go w normalnej dawce, takiej jak używam przy innych produktach tego typu ( dwa ziarenka grochu ) wyglądam jakbym wróciła z Majorki i chodziła ubrana tam w golf i długie spodnie. Kolor twarzy bardzo odcina się od koloru szyi, co tworzy efekt maski. Owszem przy nałożeniu takiej ilości kosmetyku matuje on twarz. Niestety u mnie wielkim minusem także jest to że przyciemnia on przebarwienia na skórze, których nie widać bez podkładu. A więc może uwydatnia przebarwienia podskórne. 
Nie chciałam spisać na straty tego kosmetyku więc użyłam go w bardzo małych ilościach dosłownie minimalnych tak by pokryć tylko twarz i wyrównać jej koloryt . Jest lepiej bo nie wyglądam już jak Indianka jednak czuję się jakbym była brudna, przez te przebarwienia. Kolor odcina się nieznacznie, ale to jeszcze mogłabym przeboleć, jednak przy minimalnej ilości nie matuje skóry. Więc tutaj producent miał rację mamy promienną skórę bo się świecimy :) .  Poza tym jeśli produkt zawiera podkład to także będzie to produkt do makijażu nie tylko do pielęgnacji.
Wcześniej używałam podobnego produktu firmy nivea, był on z serii young, a mianowicie:




Na obu produktach się zawiodłam, myślałam że firma ulepszy jakoś swój produkt, niestety bez widocznych efektów. Spróbuję używać go jeszcze na noc ze względu że nie zatyka porów, czego we wcześniejszym produkcie nie było, ale to sprawdzimy. A jak wasze opinie na temat tego produktu?

MOJA OCENA: 2 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz